środa, 29 czerwca 2016

Znalazłem w tobie przyjaciela.

Jak wytresować smoka


☼☼☼☼☼
 ☼☼☼☼☼


Wyspa Berk. Najlepiej strzeżony sekret po tej stronie, no... wszystkiego. Może i nie wygląda jakoś nadzwyczajnie, ale ta sterta mokrych skał kryje kilka niespodzianek. Życie tu jest wspaniałe, choć nie dla tych o trwożnym sercu. Widzicie, większość ludzi w wolnym czasie lubi strugać w drewnie, względnie wyszywać. A my upodobaliśmy sobie coś, co nazywamy wyścigami smoków.



Odkąd wikingowie dosiedli smoków, świat stał się nagle o wiele większy.



Wódz musi bronić swoich.



- Moja księżniczka dostaje wszystko, co chce. 
- Szpatka? A to nie ona pogrzebała Cię żywcem? 
- Oj, tylko na parę godzin.



Komuś, kto zabija bez powodu nie przemówisz do rozsądku.



Budzę się, słonko świeci, straszliwce straszliwe śpiewają na dachu, schodzę sobie na śniadanko, przekonany, że świat jest piękny i co słyszę? „Synu, musimy pogadać”



Na Berk obowiązywało prawo „zabij lub zgiń” ale ja wierzyłam w to, że pokój jest możliwy. Niestety nikt nie chciał mnie słuchać. Pewnej nocy smok wdarł się do naszego domu i podszedł do twojej kołyski. Rzuciłam ci się na ratunek... To co ujrzałam potwierdziło wszystko, w co wierzyłam. To nie była okrutna bestia, tylko inteligentne, łagodne stworzenie, którego dusza byłą odbiciem mojej. Ty i twój ojciec omal nie zginęliście tej nocy, bo ja nie mogłam zabić smoka.



Nie na co dzień się człowiek dowiaduje, że jego matka jest kimś w rodzaju szalonej, półdzikiej strażniczki smoków.



Dobre smoki opanowane przez złych ludzi robią złe rzeczy.



Tak piękna, jak w dniu, w którym Cię straciłem.



Masz serce wodza i duszę smoka. Tylko ty możesz połączyć nasze światy. Oto kim jesteś, synu.



Wyspa Berk. Trochę stratowana, sponiewierana i pokryta lodem, ale to dom. Nasz dom. Ci którzy nas zaatakowali są nieugięci i szaleni, ale nie tak nieugięci i szaleni, jak ci, którzy ich powstrzymali. Może nie jesteśmy zbyt liczni, ale podołamy wszystkiemu, z czym przyjdzie nam się zmierzyć. Jesteśmy głosem pokoju i krok po kroku zmieniamy ten świat. Widzicie, mamy coś, czego nikt nie ma. Tak, inni mają armie i armaty, ale my mamy nasze smoki.



☼☼☼☼☼
 ☼☼☼☼☼

Dzień dobry~ I jak wam się podoba? Tym razem "Jak wytresować smoka 2" i mam nadzieję, że nie zawiodłam was ani waszych oczekiwań. W sobotę znów Disney, tym razem "Strażnicy marzeń", czyli film, który kocham całym swoim sercem c: 
Dzis zostawiam "Into a Fantasy" Alexandra Rybaka, czyli piękną piosenkę pojawiającą się na napisach końcowych drugiej części filmu. 
Nie przeciągam już pożegnania, "bo to męczące". Do soboty więc♥

niedziela, 26 czerwca 2016

Co tam oddychanie, nudy.

Sherlock Holmes
 
☼☼☼☼☼
☼☼☼☼☼


Sherlock: Jak mnie scharakteryzujesz John? Pomysłowy, dynamiczny, tajemniczy?
John: Spóźniony. 
 
 


Sherlock: Jak ja ci zazdroszczę.
John: Zazdrościsz?
Sherlock: Tego prostego, nieużywanego umysłu. Mój jest jak oszalała maszyna. Rakieta, która rozpada się nim ją wystrzelą. 
 
 


Mycroft: Co łączy cię z Sherlockiem?
John: Nic. Nie znam go. Spotkałem go wczoraj.
Mycroft: Zamieszkałeś z nim i wspólnie rozwiązujecie zagadki kryminalne. Będzie ślub?
John: Kim pan jest?
Mycroft: Stroną zainteresowaną.
John: Sherlockiem. Dlaczego? Wnioskuję, że nie jego przyjacielem.
Mycroft: Poznałeś go. Ilu może mieć przyjaciół. Jestem najbliższym mu człowiekiem z jego otoczenia.
John: Czyli?
Mycroft: Wrogiem. Oczywiście w jego mniemaniu. Nazwałby mnie arcywrogiem. Lubi dramatyzować.
John: W przeciwieństwie do pana. 
 
 

Sherlock: Co piszesz?
John: Blog.
Sherlock: O czym?
John: O nas.
Sherlock: Czyli o mnie.
John: Czemu?
Sherlock: Bo piszesz dużo. 
 



Sherlock: Daj mi w gębę.
John: Walnąć cię?
Sherlock: W gębę. Nie słyszysz?
John: Prosisz się o to codziennie, ale nie wprost. 
 
 


Moriarty: Bardzo trudno jest ci powiedzieć „nie wiem”?
Sherlock: Nie wiem.
 



- Gdzie jestem?
- Na zadupiu wszechświata z szumowinami ziemi.
 
 

John: Flirtowałaś z Sherlockiem?
Irene Adler: Bez skutku. Nie odpowiada.
John: On zawsze odpowiada. Wali między oczy. Przebije Boga, próbując mieć ostatnie słowo.
Irene Adler: Czyli jestem wyjątkowa?
John: Możliwe.
Irene Adler: Zazdrosny?
John: Nie jesteśmy parą. 
 


Sherlock: Ktoś ma zginąć na weselu. Kogo byście wskazali?
Pani Hudson: Pewnie ciebie, skarbie.
Sherlock: Proszę odsunąć kieliszek od pani Hudson. 
 
 
 
Sherlock: Idziesz?
John: A chciałbyś?
Sherlock: Pewnie. Zgubiłbym się bez mojego blogera. 
 

 

John: Dobrze, że nikt nie widział.
Sherlock: Mm?
John: Jak szarpałeś mnie za ubranie na mrocznym basenie. Ludzie zaczęli, by gadać.
Sherlock: Nic innego nie robią. 
 
 


Mycroft: Czy choć raz możecie się zachowywać jak dorośli?
John: Ja piszę bloga, on zapomina majtek. Nie licz na to. 
 


☼☼☼☼☼
☼☼☼☼☼

No dzień dobry~ Dzisiaj nie mam czasu za bardzo się rozpisywać, więc jedynie przypomnę o wpisie z "Jak wytresować smoka" w tę środę. Jutro powinna pojawić się rozpiska dotycząca wpisów do 10 lipca. Serdecznie zapraszam c:
Zostawiam tym razem crack'a, przy którym naprawdę można się nieźle pośmiać.
Do środy~

   

piątek, 24 czerwca 2016

Szczwany królik, głupi lis.

Zwierzogród


☼☼☼☼☼
☼☼☼☼☼


Właśnie taki jest Zwierzogród. Tu każdy może być kim chce.


Wykręciła ci numer~ Numeros, że hej~I teraz jestem p s e m, a był z Ciebie niezły lis.




Zawsze znajdą się zwierzaki, co to powiedzą, że nudyzm to żena. Ale wiecie co dla mnie jest naprawdę słabe? Futro na futro!


Chciałem Ci przedstawić przyjaciółkę.... zapomniałem, jak się nazywa.




Przychodzisz tu bez zapowiedzi w dniu, w którym moja córka bierze ślub. Ufałem Ci, Nicki. Zaprosiłem do mojego domu, dzieliłem się chlebem, moja babcia zrobiła ci spaghetti, a jak ty odwzajemniłeś moje serce? Gobelinem uszytym z pupy skunksa. Ze skunksiej pupy... Obraziłeś mnie. Obraziłeś moją biedną babcię, którą w trumnie okryłem pupą skunksa.


 

Flash, Flash, mówisz i masz~


To nie do końca miejsce dla słodkich króliczków.




Klasa kok.


Ten twój szef „bycza krew”...




Jeśli wszyscy i tak widzą w lisie tylko zdrajcę i łobuza i kombinatora to nie ma sensu starać się być kimś innym. 


Dzięki Ci! Dzięki dzielny króliczku!


Jaka miękka! Jak wata cukrowa!




- My, malutcy, musimy się trzymać razem.
- Raźniej w kupie.

Ach, te króliki. Tak łatwo się wzruszają.




Zwierzogród to wyjątkowe miejsce. To piękne, szalone i różnorodne miasto, gdzie każdy może być tym kim chce. To nie jest Zwierzogród, który wszyscy znamy. To jakieś... obce miejsce.


Nie wolno mówić, że wszystkie drapieżniki to krwiożercze potwory. Nie pozwólmy, żeby strach nas podzielił.




Świat zawsze był pełen zła, dlatego potrzebni nam dobrzy gliniarze. Tacy, jak ty.



- Chyba nie jest za wcześnie na triumfalne „tu, tu”? 
- No dobrze, zatutaj sobie.




Sierżant zajęcza warga.


-Ty wiesz, że mnie kochasz.
- Czy ja to wiem? Tak, owszem, wiem.




☼☼☼☼☼
☼☼☼☼☼

No dzień dobry~ Tutaj kończymy naszą przygodę ze Zwierzogrodem. Mam nadzieję, że wpis ten nie wydaje się wam za długi. Stwierdziłam po prostu, że zmieszczę resztę cytatów w drugiej części, no i chyba mi wyszło. Trzy posty to byłoby już o jeden za dużo, biorąc pod uwagę liczbę cytatów. 
Kończąc ten mój wywód, powiem tylko, że w niedzielę zapraszam na drugą część z Sherlocka, w którym ujmę dialogi, które szczególnie zapadły mi w pamięć. No i jeszcze jedna sprawa...
W A K A C J E. 
Co to dla was oznacza? Regularne posty co trzy dni, oczywiście! W dodatku cały czas pracuję nad tym, aby blog ten był też dla was jak najprzyjemniejszy wizualnie, jak i zarówno by jego treść była dla was tą przyjemniejszą lekturą od załóżmy gimnazjalnej męki "Quo Vadis". Dlatego naprawdę proszę o komentarze pod postem. Wyświetlenia to jedno, ale komentarz... no choć jeden naprawdę by mnie bardzo ucieszył. Dlatego też czekam na jakiś odzew z waszej strony, czasem mam wrażenie, że piszę to tylko dla siebie. 
Niezbyt przyjemnie.
Zostawiam "Try everything", tym razem w oryginale w wykonaniu Shakiry. 
Do niedzieli.

 

środa, 22 czerwca 2016

Zjadłbym ryżu w herbacie.

Bungou Stray Dogs
Bezpańscy literaci


☼☼☼☼☼
☼☼☼☼☼


Zrób światu przysługę i zdechnij w jakiejś norze!




Słyszałem, że można popełnić samobójstwo utykając w beczce na olej, więc zdecydowałem się spróbować. Ale kiedy tak tu tkwię, cierpię tylko, a nie mogę umrzeć.




Ty nieudana impresjo mumii!




Nie mam rodziny ani żadnych przyjaciół. Nawet wygoniono mnie z sierocińca. Nie mam gdzie pójść i żadnej nadziei na przyszłość. (…) Więc może odrzucisz te bombę i razem poszukamy jakiejś pracy?




Ta bestia nie wybrzydza, zje wszystko i wszystkich.




- Na pewno są rzeczy, dla których warto żyć. 
- Na przykład? Dla jakich rzeczy warto żyć?! 
- H... H... Herbata na ryżu! Możesz jeść mnóstwo herbaty na ryżu! Możesz spać gdzieś, gdzie masz dach nad głową! Gdy wieczorem idziesz spać, możesz obudzić się w nowym dniu! A każdy dzień to nowy dzień! Jeśli się wysadzisz, ani ty, ani ja nie zobaczymy nowego dnia... bo będziemy martwi.




Wyniosłeś udawanie bycia bezużytecznym do formy sztuki.




Podoba mi się samobójstwo, ale nie lubię cierpienia ani bólu!





- Nie poprosiłeś o pomoc innych współpracowników? 
- Jasne, że tak. Powiedziałem, że jestem u progu śmierci. A wtedy wszyscy zaczęli mi gratulować.




Każdy obdarzony nadnaturalnymi mocami ma nie po kolei w głowie.




No wiesz, jeśli umrzesz... to tak na śmierć!




Wykopali mnie z bidula, nie mam co jeść, gdzie spać, a w portfelu to nawet wszy się nie uchowały.




Nie jesteśmy Caritas, żeby pomagać zagubionym duszyczkom.




Ma smykałkę do zostania seryjnym samobójcą.


 



Dobra książka zawsze będzie dobrą książką.




Odnalazłem w końcu światło na mej pełnej żałości drodze życia.






☼☼☼☼☼
☼☼☼☼☼

No dzień dobry~ Albo raczej dobry wieczór. Faktycznie trochę się dzisiaj spóźniłam z tą notką... no ale nie ma co rozpaczać, grunt, że jednak się pojawiła! Mam nadzieję, że post sie wam podoba i obejrzycie tę serię, po części skuszeni wstawionymi gifami. Jak na moje oko jest to najlepsze anime sezonu. Ach, co ja bym dała, by tak moje kochane Waneko wydało kiedys mangę BSD na naszym polskim ryneczku? Ach, ach, pomarzyć zawsze można. 
Kończąc, zostawiam jeszcze ending, który mnie osobiście urzekł tysiąc razy bardziej niż opening. Jest to na epwno jeden z lepszych endingów, jakie słyszałam i którego nigdy nie przewinęłam.  Zapraszam w piątek na "Zwierzogród".
Do widzenia, moje zbłąkane duszyczki.