środa, 22 czerwca 2016

Zjadłbym ryżu w herbacie.

Bungou Stray Dogs
Bezpańscy literaci


☼☼☼☼☼
☼☼☼☼☼


Zrób światu przysługę i zdechnij w jakiejś norze!




Słyszałem, że można popełnić samobójstwo utykając w beczce na olej, więc zdecydowałem się spróbować. Ale kiedy tak tu tkwię, cierpię tylko, a nie mogę umrzeć.




Ty nieudana impresjo mumii!




Nie mam rodziny ani żadnych przyjaciół. Nawet wygoniono mnie z sierocińca. Nie mam gdzie pójść i żadnej nadziei na przyszłość. (…) Więc może odrzucisz te bombę i razem poszukamy jakiejś pracy?




Ta bestia nie wybrzydza, zje wszystko i wszystkich.




- Na pewno są rzeczy, dla których warto żyć. 
- Na przykład? Dla jakich rzeczy warto żyć?! 
- H... H... Herbata na ryżu! Możesz jeść mnóstwo herbaty na ryżu! Możesz spać gdzieś, gdzie masz dach nad głową! Gdy wieczorem idziesz spać, możesz obudzić się w nowym dniu! A każdy dzień to nowy dzień! Jeśli się wysadzisz, ani ty, ani ja nie zobaczymy nowego dnia... bo będziemy martwi.




Wyniosłeś udawanie bycia bezużytecznym do formy sztuki.




Podoba mi się samobójstwo, ale nie lubię cierpienia ani bólu!





- Nie poprosiłeś o pomoc innych współpracowników? 
- Jasne, że tak. Powiedziałem, że jestem u progu śmierci. A wtedy wszyscy zaczęli mi gratulować.




Każdy obdarzony nadnaturalnymi mocami ma nie po kolei w głowie.




No wiesz, jeśli umrzesz... to tak na śmierć!




Wykopali mnie z bidula, nie mam co jeść, gdzie spać, a w portfelu to nawet wszy się nie uchowały.




Nie jesteśmy Caritas, żeby pomagać zagubionym duszyczkom.




Ma smykałkę do zostania seryjnym samobójcą.


 



Dobra książka zawsze będzie dobrą książką.




Odnalazłem w końcu światło na mej pełnej żałości drodze życia.






☼☼☼☼☼
☼☼☼☼☼

No dzień dobry~ Albo raczej dobry wieczór. Faktycznie trochę się dzisiaj spóźniłam z tą notką... no ale nie ma co rozpaczać, grunt, że jednak się pojawiła! Mam nadzieję, że post sie wam podoba i obejrzycie tę serię, po części skuszeni wstawionymi gifami. Jak na moje oko jest to najlepsze anime sezonu. Ach, co ja bym dała, by tak moje kochane Waneko wydało kiedys mangę BSD na naszym polskim ryneczku? Ach, ach, pomarzyć zawsze można. 
Kończąc, zostawiam jeszcze ending, który mnie osobiście urzekł tysiąc razy bardziej niż opening. Jest to na epwno jeden z lepszych endingów, jakie słyszałam i którego nigdy nie przewinęłam.  Zapraszam w piątek na "Zwierzogród".
Do widzenia, moje zbłąkane duszyczki.

  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz